WPS0404
Nowy produkt
Spełniły się przerażające klimatyczne przewidywania. Dotychczasowy świat znika pod tonami wulkanicznych popiołów. Niebo przesłoniła gęsta siarkowa mgła, a brak promieni słonecznych oznacza, że nadchodzi śmiercionośna wulkaniczna zima.
Autor | Marek Zatwarnicki |
ISBN | 978-83-8119-537-9 |
Wydawnictwo | Psychoskok |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | Miękka |
Liczba stron | 150 |
Wysyłamy w: | Wysyłka po premierze |
Spełniły się przerażające klimatyczne przewidywania. Dotychczasowy świat znika pod tonami wulkanicznych popiołów. Niebo przesłoniła gęsta siarkowa mgła, a brak promieni słonecznych oznacza, że nadchodzi śmiercionośna wulkaniczna zima.
Niegdysiejszy profesor wraz z rodziną i resztką ocalałych zamieszkuje jedyny zdatny do życia skrawek ziemi. Jego zadaniem pozostaje zdobywanie pożywienia. To dlatego nazywają go Łowcą.
Niestety, klimat coraz bardziej się zaostrza. Zaczyna brakować roślinności i zwierzyny. Kiedy ludzie zaczną walczyć między sobą o jedzenie, przetrwają tylko najsilniejsi. Łowca zmagając się z siłami natury, zrobi jednak wszystko, by ocalić najbliższych.
Ta postapokaliptyczna powieść nakazuje zastanowić się nad ważną kwestią. Do czego zdolny jest człowiek w imię przetrwania?
Przyjemność z czytania
Połączenie mnogości problemów stawianych przed głównymi bohaterami z grozą i nutką tajemniczości dało nam mistrzowskie ujęcie fabuły. Autor potrafi również w świetnych słowach ująć zarówno przyziemne problemy mieszkańców wioski (na przykład młodzieńcza miłość syna głównego bohatera) jak i sceny polowań, ataków bandytów czy nawet morderstw. Dzięki temu całą książkę czytamy w ogromnym napięciu nie mogąc doczekać się kolejnych wydarzeń w opisywanej wiosce i okolicy. Chociaż „Łowca” należy raczej do mało obszernej lektury (niecałe 150 stron) to jednak myślę, że dzięki temu właśnie jest idealną pozycją na wolny czas. Z jednej strony czujemy lekki niedosyt przedstawioną opowieścią i zostajemy z setkami różnych pytań dotyczących głównych bohaterów, z drugiej strony to właśnie sprawia, że zastanawiamy się jakbyśmy sami zachowali się w takiej sytuacji i jak sobie poradzili w obliczu takich wyzwań i wątpliwości. To wszystko powoduje jednoczesne przerażenie i zaciekawienie, czyli prawdopodobnie dla czytelników połączenie idealne.
„Łowca” Marka Zatwarnickiego wywołał we mnie dość duże poruszenie. Utrzymana w charakterze grozy i tajemnic opowieść z pewnością znajdzie szerokie grono fanów. Napięcie stworzone przez autora nie tylko daje czytelnikowi przyjemność w trakcie lektury, ale myślę, że także na długo po odłożeniu książki na półkę. W moim księgozbiorze z pewnością będzie to półka oznaczona „warte polecenia”.
https://sztukater.pl/ksiazki/item/30688-lowca.html%20
A ty jak dbasz o ziemię?
Po przeczytaniu tej książki jestem w niemałym szoku, ponieważ ta cieniutka pozornie książeczka niesie w sobie tak wielki przekaz, że już po kilku pierwszych stronach byłam pewna, że będę ją wam polecać. Świat przedstawiony w książce to być może odległa przyszłość ludzkości, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę teraźniejszy klimat i zanieczyszczenia do jakich dopuścił się człowiek na przestrzeni wieków. W książce możemy ujrzeć świat oczami ostatnich ludzi, którzy przetrwali wybuch wulkaniczny. Nastała mroźna zima, zwierzyna nie pojawiała się tak często jak kiedyś, a zakupy w sklepie, pieniądze, ubrania i higiena odeszły w zapomnienie. Domem stały się jaskinie i drewniane chaty, a śmierć pukała do drzwi częściej niż byśmy chcieli. Wybory jakie muszą podejmować w tym czasie ludzie, bywają bolesne, ale wola życia jest ponad moralność. Autor stworzył w tej książce mroczny klimat, aby ukazać nam jak mogą potoczyć się losy ludzkości... __
Wiem, że skupiłam się być może zbyt bardzo na fabule, a nie pochwaliłam cudownego stylu pisania autora, który pochłania czytelnika bez reszty, a sam finał książki pozostawia po sobie tak wielki niedosyt, że chcemy przeczytać jeszcze więcej... Więc zrobię to teraz. Polecam wam te książkę z czystym sumieniem. Myślę, że warto ją przeczytać, aby przejrzeć na oczy i zacząć działać w imię ochrony naszej planety.
__
A ty jak dbasz o ziemię?
Recenzja pochodzi ze strony: https://www.instagram.com/p/B9D_Ks3hYCR/
Książka ciągle wzbudza wiele moich emocji.
Przeczytałem. Książka ciągle wzbudza wiele moich emocji. Bez wątpienia nie jest to pozycja, o której się zapomina po przeczytaniu. Ciągle się zastanawiam gdzie są moje granice. Oczywiście można po prostu powiedzieć, że jestem dobry i to mnie nie dotyczy, ale jako mąż i ojciec ….. ciężko powiedzieć ile sam jestem warty.
Zdecydowanie jedna z lepszych pozycji, które czytałem w ostatnim czasie.
Młody pisarzu nieładnie jest tak nas zawstydzać.
Zdecydowanie polecam
„Łowca“ to powieść, która zaskoczyła mnie w pozytywny sposób swoją fabułą i sposobem prowadzenia narracji. Przeczytałam ją szybko, gdyż akcja nie pozwala na wytchnienie. Fabuła została skonstruowana zgrabnie, bez zbędnych wydłużających opisów czy retrospekcji. Jest w niej wszystko to, co sprawia że tempo pojawiających się wydarzeń nie spada.
To książka bardzo dojrzała, dobrze przemyślana i opowiedziana. Autor wykazał się mistrzowską umiejętnością prowadzenia swojej opowieści, która intryguje do końca.
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2020/03/564-owca.html
Lektura jak najbardziej do polecenia
Wulkaniczna zima… „Łowca” to tytuł, do którego podszedłem z całkowicie niezasłużonym dystansem i sceptycyzmem. Owo podejście miało co prawda pewne podstawy, albowiem literatury w stylu postapo pojawia się na rynku czytelniczym ostatnimi czasy sporo, a z jej jakością… bywa różnie. Obawy te były jednak płonne, „Łowca” to bowiem bardzo umiejętnie napisana i wiarygodnie przedstawiona historia o granicach ludzkiej moralności w skrajnie nieprzyjaznych człowiekowi warunkach. Marek Zatwarnicki serwuje nam opowieść o próbie przetrwania oraz o cenie, jaką może przyjść ocalałym za to przetrwanie zapłacić. Tanio nie będzie ;) Jak to zwykle w nurcie postapo bywa, przyczyną wszystkich opisanych w książce zdarzeń był pewien cywilizacyjny Armagedon. Jestem mile zaskoczony, albowiem autor uciekł od najczęstszego w tego rodzaju literaturze schematu z nuklearną zagładę w tle, a zamiast niej wykorzystał motyw naturalnej katastrofy. Naturalnym kataklizmem wykorzystanym w książce jest potężna erupcja wulkanu oraz wulkaniczna zima jaka po niej nastała. Ludzkość stoi nad przepaścią, ocaleją tylko nieliczni - w szybko ochładzającym się klimacie szansę mają tylko najsilniejsi i najlepiej zorganizowani. Jedna z grup ocalałych znalazła schronienie w górach. Małą społecznością samozwańczo kieruje jegomość o pseudonimie Generał. Mała wioska jest dość dobrze zorganizowana - znajdziemy tutaj Kowala, Hodowcę, Drwala... A także niejakiego Łowcę, byłego pracownika naukowego, który para się obecnie myślistwem w celu wyżywienia małej grupy ocalałych. Wraz z nim udało się przeżyć jego żonie i synowi. Od wulkanicznej katastrofy minęło już kilka lat, ochłodzenie klimatu przybiera na sile... Głównych bohaterów poznajemy w chwili, gdy wioska zaczyna podupadać przez coraz większe problemy ze zdobywaniem pożywienia. Zmartwieniem ludzi stają się także błąkający się po okolicy kanibale oraz samotny wilk, który może stać się nie lada zagrożeniem. Łowca robi co może, jednak z pustego i Salomon nie naleje - o mięso jest coraz trudniej. Sprawy nie ułatwia fakt, że do wioski przybłąkał się obcy mężczyzna... Chory mężczyzna, który wkrótce umiera, lecz zanim to zrobi świadomie zaraża Kucharkę i jej córkę, które zostają przez Generała wygnane. Problemy zaczynają się mnożyć, a jeszcze jednym z nich jest ciąża, w którą zaszła żona Łowcy. Były naukowiec nie ugina się w obliczu problemów, stara się robić swoje. Jednak pewne polowanie, podczas którego śledzi go własny syn, zmieni wszystko... Pomysł na całą historię jest bardzo dobry. Skupienie się na małej społeczności i na panujących wewnątrz niej relacjach oraz umiejscowienie akcji we wrogiej rzeczywistości postapokaliptycznego świata to motyw znany, ale działający bez pudła - również w tym przypadku :) Klimat opowieści jest szalenie wiarygodny, potrafi wciągnąć. Końcowy twist fabularny też jest niczego sobie - może nie ma w nim czegoś odkrywczego, ale sposób rozegrania końcowych scen i mylenie czytelnika aż do samego końca wyszło naprawdę dobrze. Brawo! Lektura jak najbardziej do polecenia :) Dziękuję Wydawnictwu Psychoskok za egzemplarz recenzencki. https://cosnapolce.blogspot.com/2020/03/owca-marek-zatwarnicki.html
Zdecydowanie polecam
Niełatwa lektura i nie dla dzieci. Lekki wciągający język, który powoduje, że nie zauważamy jak wpadamy w sidła pytań bez odpowiedzi. Myślę o tej książce już od kilku dni i nie mogę się uwolnić. Jedna z lepszych książek ostatnio przeczytanych. Zdecydowanie polecam.
Zapraszam do lektury
,,Jak daleko człowiek powinien posunąć się w imię przetrwania?" Miałeś dobrą pracę,piękny dom i ustabilizowane życie.Wystarczył jeden wybuch wulkanu,by to wszystko obróciło się w pył.Teraz żyjesz z rodziną i kilkoma innymi ocalałymi w małej wiosce założonej w górach.Mieszkasz w jaskini i jesteś ŁOWCĄ.Polujesz i zdobywasz pożywienie.Ale klimat znowu się zaostrza i zwierzyna zaczyna powoli znikać.Brakuje jedzenia.Twoja żona jest w ciąży,więc Ty się nie poddajesz.Próbujesz żyć i polujesz dalej.Co tym razem złowisz?Czy może-kto złowi Ciebie?*****************************************Pojawiło się ostatnio kilka takich książek o zagładzie ziemi.Chyba nadszedł czas,aby ludzie wreszcie uświadomili sobie co zrobili z naszą planetą i różne scenariusze są jak najbardziej możliwe.Ten,pokazany w ,,Łowcy" jest prawdopodobny i interesujący.Wiadomo,że człowiek jak musi,jest w stanie przystosować się do wszelkich warunków.Ale wspomnienia tego,co było nie dają spokojnie żyć naszemu bohaterowi.Rola jaką pełni w grupie jest niezwykle odpowiedzialna,a jego decyzje...no cóż...na koniec dowiadujemy się jak bardzo są wstrząsające. Mi się książka podobała i zostawiła w głowie wiele pytań i przemyśleń.Was też zapraszam do lektury.
Recenzja pochodzi z bloga https://www.instagram.com/p/B8ol92LBXqf/