Dla osób, które nigdy nie interesowały się przebiegiem procesu adopcyjnego, świadomość, że adopcja niestety nie zawsze jest spełnieniem marzeń dziecka może być wstrząsająca. Beata Dołęgowska, i Wiesław Dołęgowski ukazują prawdziwe oblicze adopcji i procedur adopcyjnych przeprowadzanych przez niektóre ośrodki adopcyjne w Polsce.
.Przyjrzymy się warunkom w jakich przebywają i dorastają podopieczni domów małego dziecka, czyli wielofunkcyjnym placówkom opiekuńczo- wychowawczym, które nie zawsze radzą sobie z powierzonymi zadaniami. Poznamy mechanizmy wypracowane w czasach PRL-u, którymi do dziś posługują się niektóre placówki. Dostrzeżemy jak instrumentalnie bywają traktowane dzieci oraz osoby próbujące zyskać status rodziców adopcyjnych.
Książka odwołująca się do faktów pozwala dostrzec szokującą prawdę. Okazuje się bowiem, że dobro dziecka często jest tylko hasłem. Na rzecz zadawalającej statystyki można nagiąć prawo, jeśli zajdzie potrzeba warto wykazywać się opieszałością lub nadgorliwością. Liczy się także ostateczny wynik, bo ośrodki wielokrotnie ze sobą rywalizują.
Gdzie w tym wszystkim jest dziecko? To pytanie wielokrotnie pojawi się w trakcie lektury. Losy dzieci, dziś dorosłych ludzi, które zostały opisane w tej książce poruszają do głębi i skłaniają do myślenia.