WPS0276
Nowy produkt
Trzecia część warmińskiej sagi, która przybliża czytelnikom czasy epoki napoleońskiej. Tym razem fabuła pozwoli nam wyruszyć na bezkresy rosyjskiej ziemi, by ostatecznie razem z głównymi bohaterami wrócić do Lidzbarka Warmińskiego, ówczesnego Heilsberga.
Autor | Wojciech Motylewski |
ISBN | 978-83-8119-071-8 |
Wydawnictwo | Psychoskok |
Rok wydania | 2017 |
Oprawa | Miękka |
Format | 140x200 |
Wysyłamy w: | 48h - 72h + czas dostawy |
Trzecia część warmińskiej sagi, która przybliża czytelnikom czasy epoki napoleońskiej. Tym razem fabuła pozwoli nam wyruszyć na bezkresy rosyjskiej ziemi, by ostatecznie razem z głównymi bohaterami wrócić do Lidzbarka Warmińskiego, ówczesnego Heilsberga.
Mamy rok 1812. Pod murami smoleńskiej twierdzy niebawem Napoleon podejmie zgubną dla siebie decyzję o marszu na Moskwę. Maurycy Giersz, syn kowala z Lidzbarka Warmińskiego, ówczesnego Heilsberga, stara się zapomnieć o przykrej przeszłości u boku marszałka Neya. Niestety okaże się, że los ponowienie nie będzie dla niego łaskawy.
Zdobycie prastarej stolicy Rosji okazuje się pyrrusowym zwycięstwem, po którym następuje pełen tragicznych sytuacji i licznych zwrotów akcji odwrót. Maurycy zdecyduje się stawić czoła niebezpieczeństwu i zrobi wszystko, by wraz z ukochaną powrócić w rodzinne strony.
Dynamiczna akcja trzyma w napięciu do ostatniej strony, ale dla wielu czytelników najważniejsza okaże się lekcja przybliżająca historię małej ojczyzny –Warmii.
W służbie Bonapartego
Wojciech Motylewski stworzył bardzo udaną powieść, która mimo niezbyt skomplikowanej fabuły, wciąga czytelnika. Barwny korowód postaci, dramatyczne wydarzenia, dynamiczna akcja, częste zwroty akcji i znakomicie oddany mroźny klimat bezkresnych przestrzeni carskiego imperium sprawiają, że trudno odłożyć książkę nim dzielny żołnierz napoleoński dotrze do mety kolejnego etapu swej wyczerpującej wędrówki. „W służbie Bonapartego” to historyczna powieść awanturniczo-przygodowa w starym dobrym stylu, najlepsza w dorobku Wojciecha Motylewskiego.
Opowieść o ludziach, którzy żyli, walczyli i umierali pięknie.
Ogień na szlaku przemarszu wojsk, pożary i żar miłości w sercach długo kojarzyć mi się będą z ofensywą cesarza Bonapartego na Rosję podobnie, jak mróz – naturalny wróg żołnierzy. Francuski cesarz widział przed sobą tylko sławę zapominając, jak łatwo ona przemija zostawiając pustkę. Jestem dumny będąc Polakiem i serce mi rosło, kiedy poznałem opinię jednego z marszałków, że umiemy walczyć i ginąć pięknie. Nie jest to jedyny bohaterski rozdział w historii mojej Ojczyzny. Dobrze, jeśli ku pamięci zostaną rzędy białych krzyży, a gorzej kiedy tylko zbiorowe i bezimienne mogiły. Wojciech Motylewski bardzo barwnie i ciekawie opowiedział między innymi o losach polskich żołnierzy „W służbie Bonapartego”. Mówiąc współcześnie, inaczej wyobrażałem sobie tę kampanię z pozycji korespondenta wojennego. Spodobały mi się również osobiste dzieje bohaterów tej powieści. Wspomnienia, tradycja, wiara, miłość pozwalają zapomnieć i odrzucić to, co złe. Nadzieja pomaga obrać nowy cel – dobro. Z pełnym przekonaniem polecam te powieść, bo budzi ona patriotyzm i przekonanie o odwadze, mądrości, szlachetności.
A ty czy masz już w planach sięgnięcie po tą powieść ?
Powieść „W służbie Bonapartego” przenosi czytelnika pod mury smoleńskiej twierdzy, gdzie w 1812 roku Napoleon podejmuje zbugną dla siebie decyzję marszu na Moskwę. Maurycy Giersz, syn kowala z Lidzbarka Warmińskiego, ówczesnego Heilsbergu, u boku marszałka Neya szuka zapomnienia po trudnych chwilach, jakich dostarczyło mu życie.
Zdobycie prastarej stolicy Rosji okazuje się pyrrusowym zwycięstwem, po którym następuje pełen tragicznych sytuacji i licznych zwrotów akcji odwrót. Maurycy, w towarzystwie swojej nowej miłości zdecydowanie stawia czoła niebezpieczeństwom i czyni wszystko, by wrócić do czekających na niego bliskich. Ciepło domowego ogniska wydaje się rzeczą nieosiągalną.
Trzecia część sagi o rodzinie kowali z Lidzbarka Warmińskiego, „W służbie Bonapartego” to powieść przygodowa z tłem historycznym. Ogień na szlaku przemarszu wojsk, pożary i żar miłości w sercach długo kojarzyć mi się będą z ofensywą cesarza Bonapartego. Historia jest bardzo wciągająca, a fakt, że wydarzenia rozgrywają się za czasów Napoleona jest dodatkową zaletą, przyciągającą fanów książek historycznych.
Jeżeli dodamy garstkę humoru, malownicze opisy, a także wątek miłosny, nie będzie można przejść obok tej.
Z pełnym przekonaniem polecam te powieść, bo budzi ona patriotyzm i przekonanie o odwadze, mądrości, szlachetności.
Powiew wielkiej historii - z rodzimego punktu widzenia.
Z wielką ciekawością sięgnąłem po tę książkę... z równie wielkim zdziwieniem stwierdzając, że jest to trzecia część trylogii o losach rodziny kowali spod Lidzbarka Warmińskiego - jak to się stało, że taka seria umknęła mojej uwadze? :) Czas nadrobić te braki ;)
"W służbie Bonapartego" to, jak sugeruje sam tytuł, rzecz o erze napoleońskiej. A konkretnie o Wielkiej Wojnie z 1812 roku i o tragicznym w skutkach ataku sił napoleońskich na carską Rosję. W wirze wielkiej historii mamy bohaterów przede wszystkim polskich, lecz również są i ci wielcy, znani z kart historii (jak choćby marszałek Ney). Książka... broni się :) Na tle innych powieści historycznych, jakie miałem okazję czytać (a nie jest ich mało) wypada co najmniej przyzwoicie.
Dla mnie osobiście, pomijając główne wątki dotyczące losów bohaterów, najbardziej istotny w książce Motylewskiego jest element szeroko pojętego tła historycznego. Dlaczego? Erę napoleońską u jej schyłku i tragiczny marsz na Moskwę, a następnie odwrót spod niej, Motylewski przedstawił bowiem znakomicie. Dawno nie miałem okazji mieć - w formie fabularnego tła - takiej dawki realizmu i autentyczności. Brawo! :) Dodatkowym smaczkiem są zastosowane przez autora elementy językowe, w tym archaizmy, stylizujące jeszcze bardziej realizm tej książki na taki, który odpowiada kontekstowi epoki. Za te wszystkie zabiegi - naprawdę wielkie, wielkie brawa!
Zainteresowani epoką napoleońską (i chyba też szeroko pojętą historią) powinni być tą książką ukontentowani. Ja byłem ;) I mam nadzieję, że dane mi będzie sięgnąć kiedyś po inne pozycje tego autora (z nadzieją, że będą równie dobre, jak ta).