WPS0270
Nowy produkt
Powieść, w której znajdziemy znane z codziennego życia emocje. Autorka napisała o tym, co w życiu najważniejsze, czyli o miłości, przyjaźni, zapomnianych marzeniach, akceptacji, przebaczeniu, i tęsknocie, która budzi lęk.
Autor | Anna Wysocka-Kalkowska |
ISBN | 978-83-8119-022-0 |
Wydawnictwo | Psychoskok |
Rok wydania | 2017 |
Oprawa | Miękka |
Liczba stron | 238 |
Format | 140x200 |
Wysyłamy w: | 24h - 48h + czas dostawy |
Powieść, w której znajdziemy znane z codziennego życia emocje. Autorka napisała o tym, co w życiu najważniejsze, czyli o miłości, przyjaźni, zapomnianych marzeniach, akceptacji, przebaczeniu, i tęsknocie, która budzi lęk.
Życie bohaterów powieści, za sprawą jednej tajemnicy. diametralnie się zmieni. Okazuje się bowiem, że wystarczy jedna osoba napotkana w odpowiednim momencie, by w życiu wielu osób, wszystko zaczęło ulegać nieprzewidywalnym przemianom. Przekona się o tym główna bohaterka Zuzanna, która mierzy się z przeszłością, od której od wielu lat ucieka, odkrywając po drodze największe sekrety swojej matki.
Przepełniona emocjami powieść, zabierze nas w podróż szlakiem ludzkich tęsknot, pragnień i marzeń.
Słowa, którymi zaczyna się książka z pewnością zachęcą nas do lektury:
„Kiedy zawodowo zajmujesz się malowaniem portretów poznajesz tysiące twarzy, szkicujesz ołówkiem ich zmarszczki, uśmiechy, dotykasz ich troski zapisane w głębinach spojrzeń i zgadujesz marzenia, które tak szczelnie starają się ukryć.”
O tańcu, o życiu o ludziach
Zanim zanurzyłam się w powieści „Taniec z motylami” zachwyciłam się okładką. Niebywała wręcz, delikatna (notabene praca Jakuba Kleczkowskiego) niemalże ulotna. Wysublimowana. Słychać trzepot skrzydeł kolorowych motyli, młodość, ruch, taniec... marzenia.
I o tym właśnie jest ta książka. O tańcu, o życiu i o ludziach. Świat bez ludzi byłby szary. To oni malują obrazy własnych codzienności i samych siebie. To ich serca odczuwają barwy radości, czy smutku, słodycz dnia, czy smutek ciemnej nocy. A nogi? Tak, te kroczą ścieżką życia, nieznaną, nieodkrytą. Stawiamy kroki stąpając drogą, nad którą tańczą motyle. Grają, muskają naszą skórę, igrają z nami. Ale i zwodzą.
Podobnie dzieje się z Zuzanną, która z dnia na dzień musi przewrócić swoje dotychczasowe, bezpieczne gniazdo i cofnąć się do przeszłości. Zawrócić z drogi, którą tak pewnie szła z wysoko podniesioną głową. Jedzie do cioci, przyszywanej mamy, która ją wychowała. Zuza jest sierotą, jej rodzice zginęli razem w tragicznym wypadku. A ona, córka, nie pamięta ich. Jej całym światem była i jest ciocia, teraz babcia, wiekowa dama, aktorka. I Zuza jedzie do Pragi. Wchodzi w nowy świat, jakże inny od tego, który ma i który zna. Wkracza w nową rzeczywistość i na nowo odkrywa siebie. Rozmowy kobiet podczas spacerów i podczas wspólnie spędzanego czasu sprawiają, że Zuzka, jak w lustrze, patrząc na swoje wnętrze zaczyna pragnąć... zmian. Mądre słowa cioci nie ulatują, jak tańczące motyle ku niebu. Słowa cioteczki osiadają w niej, otwierają oczy, ale i serce. Zuzanna zmienia się. Powoli i nieodczuwalnie, lecz my, literaccy obserwatorzy, odczuwamy jej transformację. Nabiera pokory, mądrości i dobroci. Dobrocie względem siebie i ludzi. Wypełnia w sobie luki, które nagle uwierają. Walczy o siebie. I nawet, gdy kochana mama umiera na jej rękach, coraz bardziej stara się być.... jak ona. Stara się być kobietą, której smakuje życie, która ma priorytety i której codzienność kolorują motyle.
Eteryczne.
Piękne.
Wielobarwne.
„Taniec z motylami” unosi ponad ziemię, niby nieodczuwalnie, a jednak skutecznie. I choć to powieść o życiu, które nie zawsze nas rozpieszcza i o ludziach często zakładających fałszywe maski, to jest to powieść o tobie i o mnie. O nas. Dlatego jest prawdziwa i na wskroś autentyczna. Fragment życia, jaki ujęła Anna Wysocka – Kalkowska przypasowuje się do nas. To obraz odbity przez kalkę niedowierzania, ale czytamy o sobie. Jak z własnego pamiętnika, który od przeleżał w szufladzie, o którym już nawet zapomniałaś.
Doskonała powieść
„Kiedy zawodowo zajmujesz się malowaniem portretów poznajesz tysiące twarzy, szkicujesz ołówkiem ich zmarszczki, uśmiechy, dotykasz ich troski zapisane w głębinach spojrzeń i zgadujesz marzenia, które tak szczelnie starają się ukryć”, tymi pięknymi i dogłębnymi słowami rozpoczyna się kolejna powieść Ani Kalkowskiej. Już od pierwszych linijek wiadomo, że pochłonięta zostaniesz bez opamiętania. Tak było. Książka niesamowicie emocjonalna, chwilami wywołująca niekontrolowany uśmiech na twarzy, by zaraz zakręciła się w oku łza. Wszystko jednak pięknie zrównoważone, by nie popaść w skrajności. Autorka ma ogromny talent zabierania czytelnika w daleką podróż ludzkich marzeń, tęsknot, rozczarowań i tajemnic, by w końcu wybaczyć, zaakceptować sytuację i odnaleźć harmonię życia. Doskonała powieść. Polecam
Polecam
Nie ma nic lepszego od fabuły, która zakrawa o najważniejsze sprawy i aspekty świata – przyjaźń, miłość, wsparcie, tajemnica – gdzie między każdą z wymienionych wartości jest cienka przenikająca się wzajemnie nic porozumienia. Bardzo emocjonalna – nie da się ukryć, że ja czym bliżej poważniejszego wieku (i 3 z przodu =D ) tym częściej płaczę przy książce. Najlepszą niespodzianką jest to, że łzy jeszcze dobrze na mej buźce nie spłynęły, kiedy kilka zdań dalej uśmiechałam się sama do siebie. Myśl przewodnia, która mnie nie opuszczała? „O marzenia warto walczyć do ostatniego tchu” – tak, to motyw, który prowadził mnie przez wszystkie strony powieści. A ja przecież kocham takie książki, kocham taką fabułę – do pełni szczęścia brakuje mi jedynie chyba tylko wymarzonego fotela uszaka =D
Droga do szczęścia jakiej poszukuje Zuzanna to nie usłana różami ścieżka. Mimo to jednak w normalnym życiu jest tak samo i spokojnie możemy zobaczyć, że powieść pani Wysockiej – Kalkowskiej to nie jakieś naciągane opowiadanko, tylko rzetelna historia o poszukiwaniu tego co dla nas najważniejsze, więc ja jestem zupełnie na TAK!
Polecam z całego serca
Polscy autorzy piszą świetne książki! Pani Anna Wysocka-Kalkowska jest tego najlepszym przykładem. Historia o życiowych zakrętach na drodze bohaterów, konsekwencjach ich wyborów, które, jak to w życiu, nie zawsze przebiegają po naszej myśli. Historia pełna rodzinnych tajemnic i przeszłości, która wciąż wpływa na teraźniejszość i przyszłość. Świeża i nietuzinkowa.
O Polsce, o Czechach, o Afryce…
Nad żadną książką nie wylałam tylu łez! Z żalu, z radości, ze wzruszenia.
Pierwsze co zrobiłam po jej przeczytaniu-zamówiłam ją mamie. Ta książka porusza wszystkie struny serca. Bezgranicznie szczera. Dla czytelników w każdym wieku. Dla kobiet przed trzydziestką-które mogą potraktować historię jako przestrogę, ale również dla kobiet starszych-które urzekną losy wszystkich bohaterów, które z całą pewnością odnajdą w niej wiele z własnego życia, własnych doświadczeń. Być może powieść ta, zmobilizuje i przekona, że w życiu na nic nie jest za późno, a już pewne jest to, że lektura skłoni do refleksji każdego czytelnika!
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4803454/taniec-z-motylami/opinia/49010704#opinia49010704
Szczerze polecam
Reasumując chciałam ją Wam zdecydowanie polecić, bo jest to dla mnie Perełka, do której na pewno nie raz powrócę. Napisana przyjemnym piórem, pełnym emocji trafi w gust większości z Was. Wiem, że są tacy, którzy czytają tego typu literaturę i że na pewno przypadnie Wam ona do gustu. Autorka poprawiła swój warsztat, książka wydana jest bez skazy - dlatego polecam z całego serca. Wartości, emocje, to dwa najważniejsze niemal wraz z piórem Pani Ani najważniejsze i decydujące czynniki przekonujące do sięgnięcia po jej najnowszą lekturę. Zdecydowane tak dla autorki, dla książki. POLECAM Z CAŁEGO SERCA i wiedzcie, że głęboko zazdroszczę blogerom, którzy mieli okazje zostać patronem medialnym tej książki. Jest wspaniała. Musicie ją poznać. Koniecznie!
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/2017/10/motylku-motylku.html
Trzeba znaleźć w sobie odwagę i pomimo porażek podążać za marzen
Podsumowując, Taniec z motylami to piękna, wzruszająca powieść, która nie pozostawi nikogo obojętnym. To afirmacja przyjaźni i miłości, która rozgrzewa czytelnicze serca. Idealna lektura dla osób, które szukają odskoczni od codziennej gonitwy. Z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom literatury obyczajowej. Polecam ją jednak każdemu, kto boi się zawalczyć o swoje marzenia lub sądzi, że jest już na to za późno.
http://www.halmanowa.pl/2018/03/taniec-z-motylami-anna-wysocka-kalkowska.html
Poszukiwanie :)
Często wydaje nam się, że nasze życie jest spokojne, poukładane i niczego nie chcemy w nim zmieniać. Czasami jednak impuls sprawia, że zmienia się wszystko i to właściwie w jednej chwili. Wtedy nie dowierzamy i mamy ochotę stanowczo zaprotestować: ale jak to? Moje życie? Proszę je zostawić w spokoju! A jednak zmiany w większości przypadków wychodzą na dobre…
Zuza pochodzi z Pragi, ale niespełniona, młodzieńcza miłość popycha ją do nagłej zmiany miejsca zamieszkania. Przeprowadza się do Polski, wynajmuje małą kawalerkę, w której pomieszkuje również jej przyjaciel, Grzegorz. Zuza ma niezwykły talent malarski, więc wykorzystuje go, zarabiając na życie malowaniem portretów napotkanych na ulicy ludzi. Jednak po pewnym czasie zaczyna jej czegoś brakować. W Pradze zostawiła ukochaną ciotkę, znaną aktorkę – Rose Latten (ciotka wychowywała ją po śmierci rodziców) i z tego powodu dręczą ją wyrzuty sumienia. Jednak niechęć do rodzinnego miasta po smutnych wydarzeniach z udziałem dawnego ukochanego, Jakuba, jest silniejsza. Któregoś razu jednak Zuza czuje impuls, aby odwiedzić ciotkę. Leci więc do Czech i… właśnie od tej wizyty zaczynają się gigantyczne zmiany. Będzie musiała bliżej zapoznać się ze szkołą młodych talentów, założoną przez Rose, i stawić czoła innym nieprzewidzianym zdarzeniom, które okażą się początkiem zupełnie nowego rozdziału w jej życiu.
Ważny motyw, występujący w książce, to poszukiwanie. Poszukiwanie siebie, swoich pragnień, talentów, miłości, a może po prostu szczęścia? Postępowanie Zuzy może oddawać też nasze – gonimy za szczęściem po całym świecie, nie zdając sobie sprawy, że jest ono tuż obok, wystarczy je tylko dostrzec. Drugim istotnym motywem jest pogoń. Wiadomo, wszyscy nieustannie za czymś gonią. W „Tańcu z motylami” bohaterowie gonią za marzeniami, które niczym motyle wirujące na wietrze oddalają się od nas coraz bardziej, a także za uciekającym życiem. Brzmi banalnie? Możliwe, ale wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że życie nie będzie trwało wiecznie. Nie dostaliśmy biletu na tysiąc lat istnienia. Może nas zabraknąć dosłownie w każdej sekundzie. W pewnym momencie zaczynamy sobie zdawać z tego sprawę, wpadamy w przygnębienie i zaczynamy chwytać uciekające jak motyle pojedyncze chwile.
Inne ważne uczucie, doskonale opisane przez autorkę w powieści, to tęsknota. Rose tęskniła za miłością, Zuza również. Ludzie zawsze za czymś tęsknią, obojętnie, czy za dobrą pracą, za posiadaniem dziecka, przyjaciela, czy małżonka. Możemy też tęsknić za prawdą – opisane w książce tajemnice wszystko tylko komplikują, są przyczynami nieporozumień, nawet jeżeli fundamentalnie miały być ratunkiem.
Kolejny istotny wątek powieści, o którym nie mogłabym nie wspomnieć, to poświęcenie. Ludzie często poświęcają siebie dla kogoś innego (nie mówię tu nawet o skrajnych przypadkach, jak wybór między zachowaniem własnego życia a donoszeniem ciąży do końca, ale też o zupełnie zwyczajnych, codziennych sytuacjach). W większości ludzie, dla których inni się poświęcają, nawet nie są tego świadomi. Cały czas mam w głowie ogromne poświęcenie Rose, która zgodziła się cierpieć, aby uszczęśliwić Pola.
Czasem też ktoś musi odejść, aby ktoś inny zaczął naprawdę żyć. „Taniec z motylami” dokładnie ukazuje ten mechanizm. Nachodzą mnie mało optymistyczne refleksje, ale z drugiej strony podziwiam Rose. Zastanawiam się, jak bardzo trzeba kochać drugą osobę, aby zdobyć się na tak heroiczne czyny w imię jej szczęścia.
Ale nie obawiajcie się, książka posiada też optymistyczne przesłanie, a mianowicie: nie warto bać się życia i zmian, bo one częściej wychodzą na dobre, niż na złe. Bierzmy przykład z Zuzy, która odważnie stawiała czoła każdej niedogodności i mimo wszystko starała się być optymistką.
Wielki plus dla autorki także za stworzenie niesamowicie realnych bohaterów. Rozterki Zuzy były dokładnie takie, jakie może mieć każda z nas. Wisienką na torcie okazały się piękne opisy Afryki, które Anna Wysocka – Kalkowska sprytnie wplotła w akcję. Zastanawiam się, czy naprawdę widziała te wszystkie miejsca na własne oczy, czy ma po prostu tak bujną wyobraźnię?
Podczas lektury przykro mi się zrobiło nie raz i nie dwa, ale najbardziej chyba cierpiałam z powodu Waris. Przecież to taka wspaniała kobieta, dlaczego życie musiało akurat jej spłatać takiego psikusa…?
Na sam koniec, jako osłodę po wylanych łzach, autorka dała nam do zrozumienia, że wszystko się ułoży. Że „na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli tak nie jest, to znaczy, że to jeszcze nie koniec”. Napawające nadzieją zakończenie wystarczy, aby uspokoić rozedrgane serca czytelników. Odwagi! Nie bójcie się! Wszystko będzie dobrze! Damy radę…
Nie jest to książka, przy której można się nudzić.
"Kiedy zamykam oczy, wyobrażam sobie łąkę pełną kwiatów i motyli. Wbiegam na nią bosymi stopami i tańczę, jestem młoda i pełna sił... A potem widzę siebie nieco starszą i starszą, ale wciąż tak samo szczęśliwą, tak samo świeżą jak skrzydła motyla, ale kiedy otwieram oczy, motyle znikają i znowu jestem sama. Piękne, wartościowe życie jest jak taniec z motylami... Chciałabym, by moje znów takie było".
Zuza jest 38-letnią kobietą, która mieszka w Toruniu. Maluje na rynku portrety, przyjaźni się z Grzegorzem i wiedzie nudne, szare życie. Bez celu. Bez ambicji. I bez głębszego sensu. W Pradze zostawiła swoją przeszłość - uciekła, kiedy spotkał ją ogromny zawód miłosny. Porzuciła ciotkę, przyjaciół i to, co naprawdę kochała, a w Polsce postanowiła zacząć wszystko od początku. Po tych wszystkich latach nie czuje się spełniona. Maluje bez przekonania kolejne twarze, a rutyna dominuje w jej życiu. Wszystko odmienia spotkanie przy kawie ze stałą klientką, która namawia na powrót do przeszłości, a przynajmniej na odwiedziny u ciotki, która wychowała Zuzę po śmierci rodziców. Nie jest to łatwa decyzja, ponieważ od dawna nie była w Pradze, ale stawia wszystko na jedną kartę... i jedzie. Wydaje się, że ciotka jest w doskonałej formie, zabiera Zuzkę na zakupy, na kawę i miło spędzają czas. Życie bywa jednak okrutne i dziewczyna nie cieszy się długo z powrotu w rodzinne strony. Los zabiera jej jedyną tak bliską osobę, a tym samym całkowicie odmienia jej życie. Ciocia Rose, znana aktorka, pozostawia bowiem zapis w testamencie, jakiego się zupełnie nikt nie spodziewał. Komplikuje nim życie dziewczyny, jej przyjaciela - zmuszając ich, chociażby do przeprowadzki do Pragi.
Od tego momentu akcja pędzi jak szalona, a życie Zuzanny i Grzegorza zmienia się z minuty na minutę. To, co wydawało się pewne i stałe, zostaje zburzone jednym listem. A młodzi muszą się zmierzyć nie tylko z rodzinnymi problemami i zagadkami, ale też z wyzwaniem zawodowym, jakie pozostawiła im ciotka. Prowadzenie szkoły, zatrudnianie nauczycieli, przygotowywanie musicalu na cześć Rose zajmują Zuzę i nie pozwalają jej przeżyć żałoby. Ani przemyśleć wszystkiego, co ostatnio się wydarzyło i czego się dowiedziała.
Miłość? Pojawia się i miłość - zaskakująco i w najmniej oczekiwanych okolicznościach. Sukces? Czy w ogóle jest możliwe, żeby sukces odniósł ktoś, kto przychodzi z ulicy i zajmuje kierownicze stanowisko - i to w dziedzinie, na której się totalnie nie zna? Podróże? Jest i podróż - w samo serce Afryki...
Nie jest to książka, przy której można się nudzić. Sytuacja bohaterów zmienia się błyskawicznie, kłopoty nawarstwiają się, ale też szczęście dosięga tych, którym powinno być pisane. Autorka pisze świetnie - bez dłużyzn i niepotrzebnych opisów. Emocje są wyważone - a jest ich cała gama - od rozpaczy po euforię. I tak naprawdę jedyne, czego mogę się przyczepić, to nierealność całej historii. Nie wiem, czy możliwe jest tyle zbiegów okoliczności w tak krótkim czasie ani tym bardziej czy z taką łatwością można osiągnąć coś, co wydaje się być poza naszym zasięgiem. Wszystkie możliwe nieszczęścia spadają na bohaterów z taką samą łatwością i częstotliwością, jak wielkie radości. Nie przeszkadza to jednak w ogólnym odbiorze książki - nie traktuję jej bowiem jak kolejnej, przewidywalnej powieści obyczajowej. Dla mnie ta pozycja to bardziej próba (udana!) ukazania tego, czym jest miłość, tęsknota, wybaczenie, walka o marzenia i o wartościowe życie - pełne motyli.
http://owmorele.pl/2017/10/taniec-z-motylami-recenzja/
Dla kogo jest Taniec z motylami?
Dla każdej artystycznej duszy. I dodam po ciuchu, że nie tylko dla kobiet
Polecam gorąco!
To trzecia powieść Anny Wysockiej-Kalkowskiej, po „Kiedy wiosna nie nadchodzi” i „Moje życie bez Ciebie”.
W „Tańcu z motylami” autorka proponuje nam wędrówkę meandrami ludzkich namiętności: marzeń o miłości, o pragnieniu bycia w rodzinie, o tęsknotach za… Nie, nie napiszę za czym, żeby nie odbierać czytelnikom radości z odkrywania niespodzianek znajdujących się na kolejnych kartach książki.
Bohaterka powieści jest nieco nietypowa. I Polka i Czeszka zarazem. Uciekła ze swojego życia w Pradze do Torunia, ale tu też jej artystyczna dusza nie mogła się pozbierać. Splot niemożliwych do przewidzenia wydarzeń i pewna tajemnica..., no, może dwie tajemnice – spowodowały, że bohaterka wraca do Pragi czeskiej. I głównie w ponad połowie książki akcja dzieje się tu – ale kameralnie, w sumie dwóch miejscach: domu z ogrodem i szkole tańca, gdzie kiedyś będzie taniec… z motylami właśnie. Część akcji toczy się, i to dosyć dynamicznie, w Afryce – tej wytęsknionej i z tym wytęsknionym mężczyzną… Ale chwileczkę: przecież pan jej serca został na poły w Toruniu, na poły w Pradze… To kim jest ten wytęskniony mężczyzna? To jedna z tajemnic tej książki i nie zamierzam jej zdradzać. Żeby się dowiedzieć o co chodzi – trzeba książkę przeczytać. Właśnie: trzeba. Bo nie tylko jest to piękna opowieść o miłości i przyjaźni, o empatii i szukaniu sensu życia. Przede wszystkim jest to świetne czytadło, bo pióro autorki charakteryzuje się i łatwością pisania, i dobrą jakością pisarskiego rzemiosła. A nie jest to rzecz powszechna w dobie, kiedy każda młoda dama, której zdarzyło się popełnić jakąś książkę, z dumą ogłasza światu, przeważnie na Facebooku, że jest pisarką (pożal się, Boże!). Anna Wysocka-Kalkowska pisarką jest bez wątpienia.
I dlatego właśnie można od niej wymagać więcej, niż od owych młodych pań (rzekomo pisarek), które swoje niby-książki poświęcają na przedstawianie na ogół mało wysmakowanych fantazji erotycznych. Anna Wysocka-Kalkowska potrafi pisać i pięknie, i przejmująco o rzeczach ważnych, potrafi pięknie opisywać przyrodę (motyle i „motyle” już pomijam) – tu zgłaszam pretensje… Potrafiła autorka frapująco, aczkolwiek oszczędnie, opisać fragmenty Afryki. A, poza Mostem Karola, w ogóle nie ma opisów jednego z najpiękniejszych miast Europy, jakim bez dwóch zdań jest czeska Praga. A tam przecież toczy się większość akcji tej książki.
Ale, na szczęście, to jedyny mankament momentami wzruszającego „Tańca z motylami”.
Polecam gorąco!
Niezwykle emocjonująca książka
Niezwykle emocjonująca książka, która pokazuje jak jedna, spotkana przypadkowo osoba potrafi wywrócić nasze życie do góry nogami.
Główną bohaterką książki jest 40-letnia Zuzanna Starska, mieszkająca w Toruniu malarka portretów nieustannie rozmyślająca o przeszłości. Wiedzie spokojne i ustabilizowane życie, które stało się dla niej ucieczką od dawnej, nieszczęśliwej miłości. Kobieta boi się na nowo zaufać jakiemukolwiek mężczyźnie, gdyż nie chce zostać ponownie skrzywdzona. Nieocenionym wsparciem jest dla niej przyjaciel Grzegorz, na którego może zawsze liczyć. Jej monotonne życie przerywa spotkanie z byłą tancerką Miriam, która uświadamia jej, że powinna coś zmienić w swej dotychczasowej egzystencji. Dzięki szczerej rozmowie z kobietą Zuzanna podejmuje decyzję o wyjeździe do Pragi, gdzie zamieszkuje jej ciocia wychowująca ją po śmierci rodziców. Postanawia odwiedzić ją, lecz przy okazji poznaje nieznane dotąd sekrety, które zmieniają jej życie nie do poznania. Czy Zuzanna odnajdzie się w nowej rzeczywistości i znajdzie w niej odrobinę miejsca na miłość?
Książka Anny Wysockej - Kalkowskiej to wzruszająca opowieść o przyjaźni, tęsknocie i miłości. Skłania do refleksji nad własnym życiem i przywraca wiarę w człowieka. Przywołuje na myśl wspomnienia z przeszłości i niespełnione marzenia. Niesie ze sobą niezwykle istotne przesłanie. Powinniśmy żyć pełnią życia i czerpać z niego pełnymi garściami tak, abyśmy w przyszłości niczego nie żałowali. Czasami nie potrafimy odciąć się od tego, co było, zapominając o tym, że najważniejsze jest tu i teraz. Lektura wciągnęła mnie już od pierwszej strony i sprawiła, że nie mogłam się od niej oderwać nawet na chwilę. Autorka pokazuje jak ważne w naszych relacjach z innymi są uczciwość oraz wzajemne zaufanie.
Bohaterowie książki są postaciami niezwykle realnymi. Każdy z nas może odnaleźć w nich cząstkę siebie. Tak bardzo ich polubiłam, że zrobiło mi się smutno, kiedy dobrnęłam do końca lektury. Mam nadzieję, że już niebawem doczekam się jej kontynuacji. Czytając książkę, uświadomiłam sobie jak wiele zależy od nas samych. Czas płynie zdecydowanie za szybko, jednak nigdy nie jest za późno na realizację marzeń. Wiek nie ma tutaj znaczenia. Najważniejsze jest szczęście nasze oraz naszych najbliższych i powinniśmy do niego dążyć za wszelką cenę. Często poświęcamy im zbyt mało czasu ślepo goniąc za lepszym, bardziej dostatnim życiem, a przecież to oni powinni zajmować w naszym życiu najważniejsze miejsce. Nie powinniśmy również tracić czasu na to, czego nie jesteśmy w stanie zmienić, lecz żyć teraźniejszością i przyszłością, na które mamy wpływ.
Polecam!
,,Taniec z motylami" to historia, która zaprasza, abyście dołączyli do jej roztańczonego w rytm miłości pochodu, który ogrzewa serca i zmusza do refleksji nad własnym życiem. Lekka, pełna magii i uroku powieść, którą czyta się w mgnieniu oka. Idealna pozycja na chłodne jesienne wieczory, ale również jako dodatek do rozkoszowania się cieplutką herbatką. Umili wam czas, pokaże, że o marzenia warto walczyć. Co najbardziej utkwiło mi w pamięci, kiedy rozmyślam o tej historii? Najprawdopodobniej to, że rodzina to nie tylko więzy krwi, a przypadkowo spotkane osoby mogą stać się najważniejsze dla naszego serca. Polecam!
https://zaczytanawniesamowitychksiazkach.blogspot.com/2017/10/173-taniec-z-motylami-anna-wysocka.html
Gorąco polecam ciepłą opowieść zwłaszcza na te jesienne dni. Nie
Mieliście kiedyś jakąś tajemnice ? Taką, którą chcieliście ukryć przed całym światem?
Tajemnica jest dwubiegunowa po jednej stronie - jej powiernicy, po drugiej- osoby, na których jej poznanie mogłoby mieć ogromny wpływ.
Tajemnica zawsze owiana jest ogromną ilością przeżyć i wrażeń, a tylko jej właściciel wie jak dużo emocji go kosztuje....
Zuzkę - główną bohaterkę książki poznajemy jako 38 letnią malarkę portretów w Toruniu.
Wiedzie bardzo spokojne życie, które tak naprawdę jest ucieczką od nieszczęśliwej miłości, której doznała 20 lat temu. Właśnie wtedy ze złamanym sercem postanowiła opuścić Pragę i przenieść się do Polski, a jej życie stało się z czasem monotonne i puste.
" A ja wciąż taka sama, może czasami trochę bardziej smutna... bo moje życie gdzieś po drodze nieoczekiwanie zmniejszyło prędkość biegu.
Mimo to, chyba na swój własny sposób, jestem szczęśliwa.
Kiedy robi się w życiu to, co się kocha, każdy ranek daje nam powód do tego, żeby wstać z łóżka
- a ja kocham malować.
Tyle, że gdzieś w głębi serca wiem, że mogłabym mieć więcej, mogłabym chcieć bardziej i mogłabym żyć piękniej, intensywniej, może nawet bardziej prawdziwie....I miłości mi szkoda. "
Złamane i skrzywdzone serce postanowiło na zawsze odrzucić miłość i nie dopuścić do siebie nikogo, dobrze, że w jej życiu tuż obok jest jej najlepszy przyjaciel - Grzegorz.
Pewnego dnie jej stała klientka, zamawiająca co roku swój portret, dzięki krótkiej rozmowie daje malarce do myślenia ...
"Ale co to za życie? Jeśli nie zmienisz swojego, kiedyś będziesz tego żałowała, tak jak ja teraz. Twój kolega jazzman zakocha się w końcu albo rozpije się zmęczony takim stylem życia, a ty zostaniesz samotna i nieszczęśliwa. Nie będzie mowy o tańcu z motylami, zostanie szara rzeczywistość i smutek."
Dzięki spotkaniu z Miriam - Zuzka zapragnęła znów tańczyć z motylami, znów poczuć szczęście i miłość, żyć pełnią życia!
Postanawia odwiedzić swoją ciotkę Rosie Latten, aby pomóc spełnić marzenie Miriam. Jej ciocia to bardzo sławna gwiazda filmowa, która stała się jej opiekunką po tragicznej śmierci rodziców Zuzy. Obecnie Rossie prowadzi szkołę dla młodych talentów w której bardzo chce pracować Miriam - czy Zuza spełni jej marzenie ? A może sama już niedługo zapragnie być częścią tej szkoły?
Nikt nie spodziewał się, że ten wyjazd zmieni życie nie tylko Zuzanny, ale i Grzegorza, Miriam, Teresy i słynnego lekarza w Afryce!. Nagła śmierć Rossie ujawni tajemnice, którą tak usilnie skrywała przed całym światem. Tajemnica ta odwróci świat Zuzy - czy kobieta będzie potrafiła zrozumieć i pogodzić się z nową rzeczywistością? Co przyniesie jej nowe życie i odkrycie prawdy o samej sobie ?
Czy po drodze ku prawdzie i poznaniu "siebie na nowo" znajdzie się w końcu w jej życiu miejsce na miłość ? A możo ona byla ciągle obok? Na wyciągniecie ręki!
Czy Zuza zatańczy znów z motylami?
Bardzo pięknie napisana książka z wieloma fragmentami, które dają do myślenia. Autorka znakomicie potrafi przekazać poza historia coś więcej - głębokie myśli i natchnienia, które niczym drogowskazy często i nam wskażą odpowiedni kierunek!
Warto zwrócić uwagę na okładkę - ja zakochałam się w niej odrazu. Budzi tak przyjemne odczucie że samemu chce się wcielić w postać, która tańczy niczym wiatr z motywami!
Niezwykła historia pokazuje jak niektóre decyzje mogą zmienić życie na zawsze. Rossie podjęła w swoim życiu właśnie taką decyzję i jej brzemie musiała nosić już do śmierci. Czy prawda da Zuzannie szczęście ? Czy będzie potrafiła wybaczyć Rossie jej wybór?
Bardzo wciągająca książka zawładnie czytelnikiem już od pierwszej strony, a każde kolejne będą tylko czystą przyjemnością czytania.
Rewelacja !
Piękna, a przede wszystkim prawdziwa opowieść. Pokazuje nam, że uczucia, które nami targają są jak najbardziej normalne, że przeżywa je każdy z nas. Jeden człowiek, jedna chwila, wszystko się zmienia. To jest prawda i to jest tutaj fantastycznie ukazane. Do bardzo dobrego pomysły, treści, możemy dodać bardzo interesującą postać, główną bohaterkę. Zuzanna od lat walczy z przeszłością, dodatkowymi problemami i przeszkodami stają się sekrety jej matki. Czy Zuzanna sobie poradzi ? Naprawdę polecam przeczytać i samemu się przekonać, bo warto.
Taniec z życiem
Opowieść jest pełna ciepła, melancholii, optymizmu i niezwykłego klimatu. Sprawia, że zaczynamy zastanawiać się nad swoim życiem, przyglądać się minionym dniom i analizować to czego nie udało się zrealizować. Przywołuje wspomnienia tego co minęło, ludzi spotkanych na naszej drodze, ważnych wydarzeń i doświadczeń. Podkreśla wartości, które w dzisiejszych czasach często schodzą na dalszy plan ze względu na obowiązki, ograniczające nas okoliczności lub przekonania.
Fabuła jest okazją do podkreślenia odwiecznych wartości będących ważnymi wskazówkami, którymi powinniśmy się kierować podejmując jakiekolwiek działania. Przyjaźń, uczciwość, miłość, wzajemne zaufanie i dawanie innym szczęścia to ponadczasowe normy świadczące o naszym człowieczeństwie. Osoby biorące udział w opowiadanej historii wzbudzają sympatię, gdyż zostały one obdarzone cechami charakteru cennymi dla każdego z nas. Takich osobowości jest coraz mniej w naszym otoczeniu, stąd momentami wydają się one nierzeczywiste. Autorka pragnęła w ten sposób uwiecznić niektóre cechy charakteru, które posiadały osoby żyjące dziś w jej wspomnieniach i wywołujące tęsknotę za ich obecnością.
Polecam!
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2017/08/364-taniec-z-motylami.html
Przyjemne zaczytanie, ciepła i sympatyczna powieść
Mnóstwo refleksji nasuwa się podczas spotkania z książką, autorka w piękny sposób nakłania czytelnika do ich snucia. Styl narracji pogodny, serdeczny, delikatny i wrażliwy. Swobodnie i lekko czujemy się w wytworzonym klimacie, zadamawiamy się w nim z poczuciem przyjemnego relaksu i łapania pogodnych chwil przy lekturze. Opisywana historia prawie czterdziestoletniej Zuzanny Starskiej, portrecistki, oraz kluczowych osób z jej mocno pogmatwanego i pokręconego życia, sympatycznie przemawia do nas. Różni ludzie, różne pragnienia, a jednak jak wiele wspólnych punktów, podobnych marzeń, zbieżnych pragnień, woli bycia zrozumianym, docenionym i kochanym. O pięknie spełnienia człowieka autorka pisze także w "Moje życie bez ciebie", powieści, która również wywarła na mnie spore wrażenie. Obie książki serdecznie polecam.
http://bookendorfina.blogspot.com/2017/09/taniec-z-motylami-anna-wysocka-kalkowska.html
"Piękne, wartościowe życie jest jak taniec z motylami."
Przyjemne zaczytanie, ciepła i sympatyczna powieść, ogrzewa serca czytelników w gorzkich chwilach życia, poprawia nastrój podczas deszczowego dnia. Dotyka różnych odcieni ludzkich losów, odmalowuje je pełną paletą kolorów, odwołuje się do silnych emocji, wrażliwie porusza czułe struny romantycznych dusz. Czarująco wybija się przesłanie o konieczności podążania za marzeniami, zarówno małymi kształtującymi naszą codzienność, ale również wielkimi wpływającymi na całe życie. Potrzeba kierowania się pragnieniami potrafiącymi odmienić przeznaczenie, przyporządkowania mu pomyślnych akcentów, tak aby wytyczało szlak we właściwym kierunku, nadawania kolejnym dniom prawdziwego sensu, wypełniania serca radością, zadowoleniem i satysfakcją.
Autorka wznieca żar tęsknoty za tym, co najbardziej liczy się w życiu człowieka. Inspirująco nakłania do dokonania rachunku naszych dotychczasowych osiągnięć, uczula na dostrzeżenie najważniejszych wartości, przestrzega przed beztroskim negowaniem tego, co podpowiada intuicja, niedopuszczenia do oddania steru w ręce strachu i leku, lecz wyczekiwania na podszepty serca intensywnie pulsującego nutami miłości. Śledząc losy głównych bohaterów powieści przekonujemy się, jak wiele zależy od nas samych, od tego, czy pozbędziemy się toksycznych wspomnień, zakopiemy głęboko w myślach to, co boleśnie zraniło, a może właśnie wywołamy na powierzchnię, aby móc potrafić uporać się z nieprzyjemnymi rysami duszy i ranami serca.
Jakże często smutek i żal za czymś, co wymknęło się uniemożliwia prawdziwe smakowanie życia, jakbyśmy skazywali się dzień po dniu na stopniowe zapomnienie, letarg, rezygnację. A przecież mimo przykrych doświadczeń życiowych, trudności ze szczerym przebaczaniem, otaczający nas ludzie mają wiele do zaoferowania, wystarczy się na nich otworzyć, dać sobie szansę, bez względu na wiek i targające wątpliwości. Nie mamy prawa rezygnować z siebie, poddawać się niespełnionym przeszłym tęsknotom, zapominając jednocześnie o teraźniejszości, w której właśnie rozgrywa się życie. Każdy dzień może przynieść miłe niespodzianki, podarować szansę na przeżycie czegoś cennego i niepowtarzalnego. Nie traćmy czasu na to, czego nie możemy już zmienić, zadbajmy o to, na co mamy wpływ, cieszmy się z ulotnych chwil z bliskimi.
Dobre uczucia uskrzydlają do działania, wypełniają pozytywną energią, powodują, że chce się żyć. Często szukamy szczęścia we wspomnieniach, kurczowo trzymamy się ich, a szczęście stoi właśnie obok nas, w pobliżu znanych nam osób i czeka aż wykonamy odpowiedni gest w jego stronę. Z jednej strony miłość błyszcząca z innego źródła niż przypuszczaliśmy, przyjaźń udowadniająca wartość w najmniej spodziewanym momencie, zaufanie krystalizujące się wtedy, kiedy go najbardziej potrzebujemy. A z drugiej strony tajemnice okazujące się zatrutym owocem, mnożące warstwy kłamstwa, niszczące rodzinną pomyślność, podtruwające noszące je w sobie osoby, zabierające bezpowrotnie czas i oddalające od pożądanego poczucia spełnienia.
Mnóstwo refleksji nasuwa się podczas spotkania z książką, autorka w piękny sposób nakłania czytelnika do ich snucia. Styl narracji pogodny, serdeczny, delikatny i wrażliwy. Swobodnie i lekko czujemy się w wytworzonym klimacie, zadamawiamy się w nim z poczuciem przyjemnego relaksu i łapania pogodnych chwil przy lekturze. Opisywana historia prawie czterdziestoletniej Zuzanny Starskiej, portrecistki, oraz kluczowych osób z jej mocno pogmatwanego i pokręconego życia, sympatycznie przemawia do nas. Różni ludzie, różne pragnienia, a jednak jak wiele wspólnych punktów, podobnych marzeń, zbieżnych pragnień, woli bycia zrozumianym, docenionym i kochanym. O pięknie spełnienia człowieka autorka pisze także w "Moje życie bez ciebie", powieści, która również wywarła na mnie spore wrażenie. Obie książki serdecznie polecam.
bookendorfina.pl
Tworząc sklep internetowy czy oferując popularne usługi, warto skonstruować nie tyle mobilną wersję strony, co aplikację mobilną, z której będą mogli korzystać klienci. Warto zlecić stworzenie aplikacji na popularne systemy, czyli Android i iOS. Pomóc może w tym Flutter. Czym jest i dlaczego warto się nim zainteresować?...
Współpraca z adwokatem może być bardzo wartościowa dla każdego, kto znajduje się w sytuacji wymagającej wsparcia prawnego. Adwokaci są ekspertami w dziedzinie prawa i mają wiedzę oraz doświadczenie, które pozwala im pomóc swoim klientom w rozwiązywaniu trudnych spraw prawnych....