WPS0190
Nowy produkt
„I obiecuję ci miłość...” to niezwykle zmysłowa, szalenie romantyczna i głęboko fascynująca książka. Wincent stawia dane słowo ponad własne życie i szczęście, jednak los zmusił go do zweryfikowania priorytetów. Nauczył go ponadto, aby dwa razy przemyślał, komu i jaką obietnicę składa, bo może okazać się, że wszystkich nie będzie w stanie dotrzymywać...
Autor | Marta W. Staniszewska |
ISBN | 9788379005277 |
Wydawnictwo | Psychoskok |
Rok wydania | 2016 |
Oprawa | Miękka |
Liczba stron | 288 |
Format | 120x195 |
Waga w gramach | 200 |
Wysyłamy w: | 24h - 48h + czas dostawy |
Subtelna, naznaczona skrajnymi emocjami, i erotyzmem opowieść o prozie życia, i sile miłości. Główna bohaterka, 26 letnia Izabella jest przykładną żoną, która zgodnie z odebranym tradycyjnym wychowaniem posłusznie poddaje się woli męża. Konieczność podporządkowywania się ogranicza swobodę działania w każdym obszarze życia, i staje nie do zniesienia, ale przecież zasady moralne, którymi kieruje się Izabella podpowiadają jej, że nie jest to wystarczający powód, by się rozwieść.
Jeszcze przed ślubem Izabela spędziła z Tomaszem naprawdę siedem dobrych lat, dlaczego więc po dwóch latach małżeństwa wszystko miałoby się zmienić? Nadzieja na odmianę losu nakazuje Izabelli trwać w toksycznej relacji, podobnież jak stare zasady. Czy z tej sytuacji nie ma wyjścia?
Wszystko się zmieni, gdy w jej życiu pojawi się Wincent. Ukochany z przed lat, i przyjaciel jej męża, z którym otworzy klub w Warszawie. Współpraca może okazać się owocna, ale to Izabellę Wincent ma nauczyć zajmować się klubem...
Czy uczucie, które przed laty łączyło Izabelę i Wincenta to definitywna przeszłość?
Czy Tomasz zasługuje, by trwać przy jego boku?
Na te i wiele innych pytań, które pojawią się w trakcie czytania odpowiedź znajdziemy pozwalając się porwać lekturze książki „I obiecuję ci miłość”.
opowieść o sile miłości
Piękna opowieść o sile miłości. Pobudza skrajne emocje, daje się wciągnąć w romantyczne i namiętne uniesienia między bohaterami. Oboje mają świadomość, że ich uczucie nie wygasło, a każdy wspólny dzień zbliża ich do siebie. Czy wyznają sobie prawdę, wyjaśnią niedopowiedziane sprawy z przeszłości i zdecydują o poważnych zmianach w życiu?
https://www.instagram.com/p/CLkP0w5Bik8/
;)
„…Nie możesz czuć do mnie tego samego co ja do ciebie.
– No wiesz! A to niby dlaczego nie? – zagrała w jego
grę, niestety, ją zdemaskował rozbawiony niemal do łez
chichot.
– Dlatego, że ja mam od ciebie większe serce – wyjaśnił.”
Zacznę od tego, że już od bardzo dawna miałam potrzebę przeczytania książki o prawdziwej, głębokiej, gorącej i nienasyconej miłości. Brakowało mi jej na co dzień w takich zwykłych, błahych gestach. Łaknęłam ciepłych słów, namiętnych spojrzeń a nawet łez wzruszenia. Wszystko to dostałam w cudownym pakiecie jakim jest książka Marty W. Staniszewskiej „I obiecuję Ci miłość”, która rozpala nie tylko zmysły ale i ogrzewa duszę.
Książka przedstawia losy grupy przyjaciół z dawnych szkolnych lat. Do tej paczki należą Tomasz, Eryk Michał i Wicent. Dwójka z nich Wincent i Tomasz współpracują razem, prowadząc kluby i restauracje zlokalizowane w kilku miastach Polski. Nocne życie i alkohol sprzyjają złej opinii, którą Wins stara się wręcz podsycać, aby utrzymać swoją wizję hulaki i niegrzecznego chłopca. Tomasz pozostaje wiernym mężem Izabeli, która stara się go wspierać i nie wchodzić mu w drogę, podczas gdy on rozwija swoją karierę.
Jak każda historia w życiu niesie ze sobą wzloty i upadki, tak i w tej książce ujrzymy wiele gorzkich prawd o życiu. Autorka w bardzo realny i cierpki sposób ukazała życie małżeńskie, które układa się nieadekwatnie do roli jakie powinno pełnić. Pozostawia niemiły smak obraźliwych słów wypowiadanych w gniewie, braku szacunku i braku wsparcia. Związek, który jest skazą, prowadzącą do grzechu i namacalnym dowodem na to, jak szybko możemy się od siebie oddalić i spalić.
Jeżeli chodzi o bohaterów to jestem niezaprzeczalnie zakochana w Wincencie. Jest uosobieniem gentlemana. Prawdziwego faceta z krwi i kości. Posiada silną magnetyczną aurę, która może złapać w sidła niejedną kobietę… ale jego serce tak naprawdę posiada tylko jedna. Drobniutka i delikatna Iza, która nie jest świadoma swojej mocy. Ich historia zaczęła się na długo przed zdarzeniami opisanymi w książce. Są tajemnicą, którą pragnie się poznać, śledzić i przeżywać.
Ta książka to piękna romantyczna historia miłości dwóch zagubionych niegdyś dusz, które w momencie zderzenia płoną. Oh! Cudowne zabarwienie erotyczne w książce rozpala zmysły. Budzi ukryte pragnienia do posiadania tej jedynej osoby, której zaufamy całkowicie i oddamy się bez reszty. Wzrusza w najpiękniejszych momentach, chwyta za serce, gdy czytamy o uczuciu jakim się darzą Wins z Izą. Sprawia, że pali Cię gardło od powstrzymywanego gniewu na niesprawiedliwość losu.
Podobała mi się śmiałość z jaką Autorka opisywała kiełkujące pożądanie w bohaterach. W umiejętny sposób niesamowicie budowała napięcie, tak, że z każdą stroną oczekiwałam ich połączenia. Chciałam poznać ich lepiej, zrozumieć, co spowodowało, że się zgubili.
„ I obiecuję Ci miłość” to książka, która jest wszystkim czego potrzebowałam, by spokojnie powiedzieć – tak, prawdziwa miłość istnienie – i ani przeciwności losu, ani upływające lata nie są w stanie zgasić pożaru jaki płonie w sercu..
Z czystym sumieniem polecam! Jestem zafascynowana Autorką i mam nadzieję, że powstaną kolejne piękne historie, które zachwycą nas namiętnością, uczuciem i bohaterami.
polecam
Izabella jest wartościową kobietą, a jej mąż nie docenia tego co ma. Jednak ona wciąż przy nim trwa, tak jak obiecała w przysiędze małżeńskiej. W jej życiu ponownie pojawia się Wincent, przyjaciel z przeszłości, z którym łączyło ją coś więcej. Pomaga jej wydostać się z piekła jakie przechodzi żyjąc z mężem. Pomaga jej także uwierzyć w siebie oraz w to jak ciepłą i wartościową osobą jest ona sama.
To moja pierwsza książka Pani Marty. Trafiłam na nią przy okazji udziału w Book Tour zorganizowanego na blogu "Literacki świat Cyrysi". Przyznam szczerze, że ciężko było mi przebrnąć przez początkowe strony. Jednak im dalej, tym bardziej mnie wciągało, ponieważ zaczęłam utożsamiać się z główną bohaterką. Gdy skończyłam czytać byłam rozczarowana, że to już koniec, bo chciałam więcej i więcej. Bardzo chciałabym przeczytać kontynuację te historii.
Polecam tą pozycję każdemu kto lubi lekkie romantyczne historie z nutką erotyzmu.
REWELACJA
Wins i Bella znają się od dawna. Łączyło ich nieprawdopodobne uczucie, które niestety zostało przerwane. Izabela po jakimś czasie wychodzi za mąż za Tomasza, a jej relacja z Wincentem kończy się. Ale czy na pewno? No właśnie, nie do końca.
Tomasz to okropny typ męża. Nieczuły, wulgarny, ogranicza Bellę w kontaktach ze światem, a najgorsze jest w tym wszystkim to, że ją zdradza. Niczego nieświadoma nasza główna bohaterka nie spodziewa się takiego obrotu sprawy, jednak u jej boku znów pojawia się Wins.
Jest to naprawdę wciągająca pozycja. Od tej książki nie sposób się oderwać, a co najlepsze - można się w niej zatracić. Według mnie jest świetnym romansem z nutką literatury erotycznej, która na zbliżające się jesienne dni będzie genialnym wyborem dla czytelnika. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Marty i muszę od razu przyznać, że jak najbardziej udane!
Główni bohaterowie to osoby, których nie sposób nie lubić. Wydaje mi się, że Wincent skrada serca każdej czytelniczki i rozpala je do stanu czerwoności. To genialny bohater, o cudownej osobowości, tak samo jak Bella. Czytając tą pozycję na pierwszy rzut oka możemy zauważyć, że ta dwójka jest dla siebie stworzona.
W książce mamy poruszone bardzo ważne aspekty. Autorka pokazała nam tą ciemną stronę małżeństwa. Izabela, która jest wrażliwa, czuła i posłuszna, nie chce nawet dopuścić do myśli zostawienie swojego męża, pomimo tego, iż wie, że kocha innego mężczyznę. Na szczęście nieszanujący swojej żony Tomasz - swoją zdradą ułatwia jej decyzję.
Na samym początku przeszkadzała mi narracja użyta w tej książce, ale koniec końców sądzę, że i tak komponowała się bardzo dobrze w całokształcie. Pani Marta ma świetny styl pisania, który tylko barwi emocjonalnie tą pozycję. Jestem pozytywnie zaskoczona.
Miłość goniła naszych bohaterów przez długi czas, co jest świetnym przykładem, że czasem życie może nas zaskoczyć w diametralny sposób. Bardzo zadowoliło mnie zakończenie książki. Trzymałam mocno kciuki za taki przebieg wydarzeń i nie zawiodłam się.
To pełna namiętności, a jednocześnie delikatna pozycja, dla każdej miłośniczki romansów. Przepełniona emocjami nie daje chwili wytchnienia. Książkę czytało mi się bardzo dobrze i uważam, że historia Winsa i Belli jest warta uwagi.
polecam
I obięcuje ci miłość
Historię disnejowskiego Kopciuszka zna chyba każdy z Was. Bajkowa wersja jest bardzo piękna, a ta w wydaniu Marty W. Staniszewskiej i jej I obiecuję ci miłość chwyci za serce pełnoletnią część miłośniczek…
Izabella to młoda kobieta, osaczona przez swojego męża Tomasza. Traktowana przez niego jak zło konieczne – poniewierana, obrażana i… zdradzana. Cały czas pielęgnuje w sobie przeświadczenie, że jest złą osobą – bo nie potrafi sprostać oczekiwaniom męża, nie może dać mu dziecka… Jednak jeden dzień, a w zasadzie jedna noc sprawia, że los Belli zmienia się o 180 stopni… Mężczyzna, w którym kochała się jako nastolatka otwiera przed nią drzwi do świata pełnego miłosnych uniesień, szczęścia i wiary, że każdy dzień może wypełniać miłość…
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Marty W. Staniszewskiej przeniosło mnie w bajkowy świat pięknej i głębokiej miłości, ale też takiej, która trafia na różne przeszkody. Urzekł mnie styl autorki. Lekki i przyjemny, a w dodatku z nutą magii, przez co, od książki ciężko się oderwać. Autorka stworzyła piękną, a zarazem intrygującą historię, okraszoną czarującymi opisami uniesień miłosnych pomiędzy dwójką głównych bohaterów. Miejscami długie opisy zamiast wplatać w fabułę nutę znudzenia, sprawiały, że czytelnik mocniej przezywa to, co dzieje się na kartach książki.
Co do bohaterów… Z jednej strony ciekawe kreacje, z drugiej zabrakło mi czynnika „wow”, czegoś, co wyróżniło by Izabellę i Wincenta ponad innych bohaterów tego gatunku. Niemniej wycofana i cicha początkowo Bella, która z czasem nabiera rumieńców, Wincent, który nie do końca wiedział jak zabrać się do rzeczy (mam tu na myśli zdobycie Izabelli!), a okazał się czułym kochankiem, zwariowana Madga – przyjaciółka głównej bohaterki… wszystkie te postaci ubarwiły i dopełniły tę piękną historię. Historię Kopciuszka i jej rycerza na białym rumaku.
Jedyną rzeczą, jaka irytowała mnie w książce (e-boku), to przypisy na jednej z ostatnich stron. Dużo wygodniej byłoby, gdyby pojawił się na konkretnych stronach, bo w aktualnej sytuacji wprowadzały niepotrzebny chaos – nie wiem czy każdy z Was je czyta, ale ja tak i lubię mieć te objaśnienia od razu pod ręką ;-)
Kopciuszek XXI wieku.
Rycerz-wybawca na białym koniu.
I obiecuję ci miłość to subtelna, piękna, pełna miłosnych uniesień, a także tajemnic i zdrady historia miłości, która pokona wszelkie przeszkody, by tylko mogła swobodnie istniej…
Bo wiecie, bajki zawsze mają szczęśliwe zakończenie, nawet te dla dużych dziewczynek… :-)
Gorąco polecam na jesienne popołudnie przy (obowiązkowo) grzańcu! :-)
Polecam z całego serca
Książka porusza ważny aspekt związany ze złożoną obietnicą, której konsekwencje mogą uszczęśliwić lub unieszczęśliwić.
Nie sądziłam, że ta książka uderzy we mnie z mocą, że odstawię wszystko, co miałam w planach, aby zastanowić się nad tym, jak życie potrafi być popieprzone. Czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nie koniecznie problemy finansowe lub zdrowotne potrafią być jedynym kłopotem życiowym. Czasem, a raczej Głównie o ból głowy, przyprawiają nas sprawy sercowe.
W książce występuje postać, która gdy tylko się pojawiała, a było jej cholernie duuuużo, przyprawiała mnie o mdłości, bo nie wyobrażam sobie, by być takim padalcem. Przepraszam za wyrażenie, ale serce mnie bolało i nie raz chciało mi się płakać. Miałam ochotę zagarnąć główną bohaterkę, postawić butelek wina o obiecać jej, że wszystko będzie dobrze.
Dzięki tej książce powiem wam, że jako singielka, która bała się umrzeć wśród gromady kotów. Widzę dla siebie jeszcze nadzieję. Ta książka pokazuje nam brutalne oblicze miłości. Jednak pojawia się w niej ktoś, kto potrafi tę brutalność ujarzmić.
https://www.instagram.com/p/CDEIYX1hwkI/
Cudowna książka warta polecenia
Izabella Colombe Dębska, siostra i żona, żyjąca w świecie powieści kobiecych i cieniu męża sprawia wrażenie niezwykle eterycznej i kruchej kobiety stworzonej do roli przykładnej małżonki. Żyje w małżeństwie z Tomaszem Dębskim całkowicie mu posłuszna. Jednak gdzieś podświadomie czuje, że to nie jest jej miejsce a Tomasz to nie człowiek, który jest jej pisany. Wychowanie nie pozwala jej jednak nawet na snucie marzeń, które nie przy stoją żonie.Czy praca w Tortorze przy boku Wincenta, którego smak ust poznała jako pierwszy w życiu obudzi w niej kobietę zagubioną gdzieś głęboko?
Wincent Porter, właściciel sieci klubów nocnych, magazynu dla panów oraz członek "watahy " w której skład wchodzą On , Tomasz Dębski, Eryk Jarosz i Michał "majka" Colombe. Ma opinie bawidamka i imprezowicza, lecz czy aby na pewno jest ona prawdziwa? Może przykrywa coś co szuka ujścia od lat. Jedno zdarzenie pcha go do walki nie tylko o uczucia, które tłamsił w sobie od lat lecz także o kobietę, której złożył obietnice a jej nie dotrzymanie chce odpokutować własnym sercem.
Tomasz Dębski , mąż Izy i przyjaciel z dzieciństwa Wincenta. Teoretycznie te dwie informacje powinny wystarczyć bo wszystko ponad to od razu pokaże wam kierunek, jaki obrały moje uczucia wobec tej postaci.
Pozostali bohaterowie niesamowicie wykreowani przez autorkę są ucieleśnieniem znajomych jakich każdy by chciał posiadać. Magda, najlepsza przyjaciółka Izy jest jednym z wielu przykładów dobrego wpływu na bohaterów.
Autorka od pierwszej strony idealnie manewruje narracją między naszymi bohaterami, niesamowicie podobał mi się ten zabieg, dzięki któremu wiedziałam co akurat myśli dany bohater i jak oddziały wuje na pozostałych swoim zachowaniem. Czułam się jakbym była w środku każdej akcji i mogła oceniać na bieżąco wydarzenia jakich byli świadkami. Wiedziałam bardzo dużo, lecz i tu nie czułam przesytu, gdyż autorka sprawnie wplatała w życie naszych bohaterów mniejsze lub większe tajemnice, które można było odkryć strona po stronie. Dzięki temu książka jest wciągająca, wymagająca od nas wyciągania wniosków. Ja jestem jak najbardziej za. Dużym plusem okazuję się również początkowy brak scen erotycznych, ponieważ te pojawiają się z czasem tym samym nie męczą a wręcz uzależniają :)Najbardziej jednak urzekła mnie sama relacja głównych bohaterów i cały proces odkrywania przez nich uczuć, który miał dwoisty wydźwięk. Wincent udowadniał swoje uczucia jednocześnie odbudowując pewność siebie Izy i jej zaufanie do niego.
Ta książka na pewno znajdzie się w mojej biblioteczce obok innych powieści Marty W, Staniszewskiej, ponieważ jest świetnie napisana.Autorka absolutnie przebiła moje oczekiwania i mam nadzieje, że historia miłości Winsa i Belli zagości na stałe w waszych sercach podobnie jak w moim. Oby autorka jak najszybciej wydała kolejne powieści, równie magiczne ;)
I obiecuję ci miłość
Izabella główna bohaterka powieści ma wszystko, czego oczekuje się od kobiety – jest młoda, piękna, dowcipna i inteligentna. Kocha czytać romanse. Od dwóch lat jest żoną Tomasz Dębskiego. Jednak jej małżeństwo dalekie jest od ideału, a z pewnością dalekie od tych, o których czytała w książkach. Od dłuższego czasu Tomasz podle ją traktuje, robią to, na co szanowny mąż ma ochotę, nie sypiają w jednym łóżku. Z czasem zauważa, że mąż jest nieobliczalny i tak naprawdę w ogóle go nie zna. Izabella czuje się zaszczuta, ale nie ma zamiaru odchodzić od męża, bardzo wiele znaczy dla niej przysięga małżeńska. Wincent, Michał, Eryk i Tomasz są przyjaciółmi z młodzieńczych lat. Wins kocha Izabellę, odkąd ta była nastolatką, w pewnym momencie ich drogi się rozeszły, a ona ułożyła sobie życie u boku Tomasza. Mężczyźni dali sobie kiedyś słowo, że w ramach swojej przyjaźni żaden nawet nie spojrzy na kobietę swojego przyjaciela inaczej niż jak na siostrę. Wincent jak mało kto, potrafi dotrzymać danego słowa, dlatego odchodzi na bok, kiedy upewnia się, że Iza spotyka się z Tomaszem, w końcu najważniejsza jest przysięga złożona przed laty.
„Jak to jest, że tak łatwo się zakochać, a tak trudno być kochanym?” str. 79
I obiecuję ci miłość to moje pierwsze spotkanie z twórczością Marty W. Staniszewskiej. Muszę przyznać, że dość udane. Autorka stworzyła historię – mimo że bardzo romantyczną i do granic możliwości przesłodzoną – od której ciężko jest się oderwać. Fabuła jest dość oczywista i dla większości czytelników będzie przewidywalna, ale niektóre wątki były oryginalne i czułam się mile zaskoczona.
Bohaterowie pierwszoplanowi są dobrze wykreowani, w szczególności główna bohaterka, która można powiedzieć, że w końcu się obudziła i zaczęła żyć po swojemu. Wcześniej w obawie przed samotnością postanowiła, że wyjdzie za Tomasza, którego tak naprawdę nigdy nie kochała. Poznając jej postać można ją polubić albo nie, prawdą jest, że czasami jej zachowanie było bardzo naiwne, czasami mnie irytowało, a innym razem zwyczajnie jej współczułam. Cieszę się, że jako czytelnik mogłam dostrzec zmiany w niej zachodzące – zaczyna postępować jak dorosła kobieta, a nie dziewczynka, którą należy prowadzić za rączkę przez życie, pokazała swą pewność siebie ukrywającą wcześniej pod powłoką strachu. Wincent jest dżentelmenem w każdym calu i jestem pewna, że nie jedna czytelniczka z miejsca go pokocha. Co do Tomasza, to muszę przyznać, że od samego początku jego postawa, styl bycia i słowa wypowiadane wzbudziły moją niechęć. Czego mi zabrakło? Otóż rozbudowania postaci drugoplanowych, o których wiemy bardzo mało. Samo to, że jedyną rodziną Izy jest jej brat Michał, który zastąpił jej rodziców, a o którym praktycznie nic nie wiemy.
Autorka w I obiecuję ci miłość, przedstawiła gorzką prawdę o życiu dwojga ludzi w nieudanym małżeństwie. Pokazuje jak niewiele potrzeba, aby popełnić największy błąd w życiu i wyjść za człowieka, którego tak naprawdę się nie kocha. Ukazała również historię do bólu romantyczną, przedstawiającą, że żadna miłość nie umiera do końca, bo przecież – stara miłość nigdy nie rdzewieje.
Książka napisana jest lekkim i poprawnym językiem z dodatkowymi francuskimi wtrąceniami używanymi przez przyjaciółkę Izabelli. Nie brak w niej również humoru, przez co czyta się ją dość szybko i z dużą przyjemnością. I obiecuję ci miłość to zdecydowanie dobra lektura, która uprzyjemni Wam długie jesienne wieczory i rozgrzeje Was swoją romantyczną historią okraszoną pikantnymi scenami. Polecam wszystkim niepoprawnym romantyczkom, które szukają w książkach historii o prawdziwej, głębokiej i namiętnej miłości – zakończonej happy endem.